Press "Enter" to skip to content

Dwanaście srok za ogon. Stanisław Łubieński

Ptaki nigdy nie budziły we mnie większych emocji (może poza dość świeżo nabytą sympatią do wróbli – na wieść, że są gatunkiem zagrożonym). Mimo to książkę Stanisława Łubieńskiego przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Miejscami z przyjemnością (bo trudno mówić o przyjemności czytania o długiej liście przewin i grzechów człowieka wobec ptasiej populacji – poczynając od niewinnego, wydawałoby się wycinania zdziczałych chaszczy i drzew w parkach, poprzez koszenie łąk, mechanizację rolnictwa, termomodernizację budynków, stawianie farm wiatrowych, po najcięższą, niczym nie usprawiedliwioną zbrodnię: polowanie na ptaki i bezmyślne wytrzebianie kolejnych gatunków aż do ich bezpowrotnego wyginięcia). Przyjemnie czyta się o bliskich i dalekich wyprawach autora “na ptaki” – czy to będzie świt na podmiejskim rżysku czy wyjazd w Bieszczady za puszczykiem uralskim. Łubieński, wrażliwy obserwator przyrody i miłośnik obrazów Chełmońskiego (interesujący jest też wątek obecności ptaków w kulturze i sztuce) barwnie opisuje na przykład roczny cykl zmian zachodzących w florze i faunie parku  szczęśliwickiego (na pierwszym planie są oczywiście zmieniające się gatunki ptasich rezydentów). Ciekawe są też historie czy tylko anegdoty o ludziach dzielących ptasią pasję autora (nie tylko mu współczesnych). Czytelnicy, którzy w 2017 przyznali tej książce Nike Publiczności się nie pomylili. Gorąco polecam też “Książkę o śmieciach” Łubieńskiego – wspaniale by było, gdyby skutkowała zmianą naszych zgubnych dla środowiska codziennych wyborów.

(mo)

Comments are closed.

Mission News Theme by Compete Themes.